Porządek Mszy Świętej - Niedziela - 07:00 | 09:00 | 10:30 | 12:00 | 17:30 (nieszpory) | 18:00, Święta - 7:00 | 9:00 | 18:00, Dni Powszednie - 7:00 | 18:00
Aktualności


Dodano: 2017-06-18 22:46:21

„Chcę głosić Twą wielkość” pod takim tytułem po raz pierwszy w Zduńskiej Woli odbył się koncert uwielbienia.

W piątek 16 czerwca za aulą Ośrodka Pamięci św. Maksymiliana Marii Kolbego stanęła w plenerze scena, na której to wieczorem zespół Jordan i Przyjaciele pod przewodnictwem proboszcza parafii WNMP ks. prałata dr Dariusza Kalińskiego poprowadzili modlitwę uwielbienia. Celem tego koncertu było oddanie chwały Jezusowi Chrystusowi głównie poprzez śpiew, bo kto śpiewa ten dwa razy się modli. Podczas piątkowego koncertu szczególnym momentem było wystawienia Najświętszego Sakramentu. W tej części została poprowadzona modlitwa wyznania Jezusa Jako Pana i Zbawiciela, a także wylania darów Ducha Św. Cały przebieg koncertu był oparty o kerygmat czyli ogłaszanie Boga, który kocha i który z miłości do nas posłał na świat Swojego Syna, abyśmy mieli życie wieczne. Podczas modlitwy zostało podkreślone to, że aby spotkać Jezusa i wyznać Go jako Pana i Zbawiciela potrzebujemy Ducha Św., bo to On jest Ożywicielem. Dla wielu, którzy tak licznie przybyli na koncert była to przede wszystkim modlitwa, podczas której można było doświadczyć żywego kościoła.

Koncert trwał dwie godziny, a przygotowania do niego trwały od kilku miesięcy. Dla zespołu był to czas wytężonej pracy mimo wielu codziennych obowiązków czynili to z pragnienia serca, aby oddać pokłon Jezusowi jak śpiewali w jednej z pieśni i wywyższyć Jego święte Imię. 

- Niesamowity czas, bardzo go przeżyłam, serce moje, aż pałało radością i świetnie przygotowany - mówi Teresa

- Dla mnie był to czas prawdziwego spotkania z żywym Jezusem, modlitwa uwielbienia otwiera serce i uczy zaufania, przecież Jezus wie co dla mnie najlepsze i mimo, że prze chwilkę zaczęło padać, nie straszny był mi ten deszcz - mówi Agnieszka

- Było pięknie, takie koncerty uwielbienia, to niezwykła ewangelizacja i tych, którzy są w kościele i tych, którzy poszukują sensu życia, uważam, że powinny odbywać się minimum raz w roku - mówi Marysia

- Było to dla mnie doświadczenie obecności Jezusa w radosnej i ufnej modlitwie uwielbienia. Gitary, perkusja, instrumenty klawiszowe, mocne i głośne uderzenia dźwięku nie przeszkadzały w modlitwie, ponieważ dzięki harmonii, jaką Duch Święty wlewał w serca, na pierwszym miejscu było uwielbienie Boga i Jego tajemnicy. To doświadczenie zostało spotęgowane w drugiej części koncertu, gdy na polowym ołtarzu pojawił się w monstrancji Najświętszy Sakrament i w modlitwę uwielbienia wplecione zostało błogosławieństwo Boga przenikające serca i całą przestrzeń. Chciałbym, aby koncert był cykliczny. Zawsze najtrudniej zorganizować pierwszy, ale się udało i bardzo się z tego powodu cieszę. – mówi ks. prałat dr Dariusz Kaliński proboszcz parafii pw. WNMP.

-  Od dawna  chciałam mówić wszystkim wokół, o ogromnej Bożej Miłości, której doświadczyłam osobiście!  Zrozumiałam, że nam chrześcijanom nie wolno spocząć, dopóki pozostanie na świecie choćby jeden człowiek, który nie słyszał o Bogu! Koncert, który przygotowaliśmy, który mogliśmy przeżyć wspólnie z mieszkańcami Zduńskiej Woli i nie tylko (ukłony dla Przyjaciół z Łodzi i okolic), był tym bardziej wyjątkową okazją do mówienia – śpiewania o Panu! Bóg dał nam różne talenty, po to byśmy je rozwijali i właściwie wykorzystywali. Dziękuję Bogu, że pozwolił mi dla Siebie pracować, że pozwala mi doświadczać swojej wielkiej Miłości. Chwała Panu na wysokościach! - mówi Bernardeta zespół Jordan

- To było niezwykłe przeżycie również dla nas współorganizatorów, dużo pracy i wyrzeczeń, dobór muzyków, którzy się zmieniali, z którymi nie graliśmy wcześniej, wiele prób, wiele trudu, ale było warto. Poprzez ten koncert chcieliśmy wyśpiewać , że Jezus żyje i zaświadczyć, że tylko z Nim nasze życie ma sens – mówi Marta zespół Jordan

W tym roku odbyło się kilkadziesiąt takich koncertów w Polsce. Organizatorzy, którymi była parafia Wniebowzięcia NMP w Zduńskiej Woli i zespół Odnowy w Duchu Św. Jordan chcieli by kontynuować tę inicjatywę, dlatego mówią do zobaczenia za rok.


 

fot. M. Kaczmarek                                                                                      (fotorelacja w galerii)



Dodano: 2017-05-16 08:56:38

   

Dziękczynienie za 250-lecie parafii w Zduńskiej Woli
W czwartek 11 maja 2017 r. odbyły się uroczystości związane z 250 - leciem erygowania Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zduńskiej Woli. Mszy świętej przewodniczył biskup włocławski Wiesław Mering.

Jubileusz skłania do refleksji, jest okazją do wspomnień, pobudza do podsumowań, podkreślenia osiągnięć, wyrażenia wdzięczności Bogu i osobom tworzącym tożsamość parafii.
W ramach przygotowań do uroczystości została wydana książka pt. „Kościelne dzieje Zduńskiej Woli” autorstwa ks. Mariusza Budkiewicza. Jej prezentacja odbyła się w poniedziałek 8 maja w auli Ośrodka św. Maksymiliana Kolbego.

Główna uroczystość 11 maja 2017 r., w której parafia wyśpiewała uroczyste „Te Deum”, dziękując Panu Bogu za 250 lat Wspólnoty Parafialnej, została połączona z jubileuszem 60-lecia święceń kapłańskich ks. prałata Bolesława Kawczyńskiego.

W bazylice ks. prałat Dariusz Kaliński powitał biskupa Wiesława Meringa wraz ze zgromadzonymi kapłanami oraz przedstawicieli władz samorządowych, parlamentu, zaproszonych gości i parafian.

W okolicznościowej homilii ks. biskup podkreślił m.in. ilość łask i darów duchowych, jakich Bóg udzielał parafii na przestrzeni minionego wieku oraz ukazał znaczenie kapłaństwa.

Aby trwale upamiętnić wspomniany jubileusz ks. biskup Wiesław Mering dokonał poświęcenia odnowionych i rozbudowanych 32 głosowych organów. Natomiast na frontonie świątyni dokonał odsłonięcia jubileuszowej tablicy upamiętniającej fundatora parafii Feliksa Złotnickiego.

W myśl sentencji Tertuliana: „każdą rzecz określamy w świetle jej początków”, proboszcz parafii ks. prałat Dariusz Kaliński przypomniał początki pierwszej parafii w Zduńskiej Woli odniósł się do osoby donatora parafii. Właściwie nosił pięć imion: Feliks Józef Adam Antoni Jan Złotnicki. Próbując przybliżyć tę zapomnianą osobistość, dostrzegamy w nim najpiękniejsze cechy schyłkowego okresu sarmatyzmu. Na jego formację społeczną, intelektualną i duchową wpływ wywarła atmosfera tradycji rodu. Wystarczy wspomnieć jego pradziadka - Tyburcego Złotnickiego, który jako rotmistrz husarski walczył z Turkami pod Chocimiem, następnie ze Szwedami w Prusach, awansowany na chorążego kaliskiego. Natomiast w pamiętniku jego dziadka - Mikołaja Złotnickiego (zm. 1696 r.) rotmistrza piechoty łanowej, następnie pułkownika, cześnika koronnego i chorążego poznańskiego, odnajdujemy informacje, że dla obrony Rzeczpospolitej walczył podczas tzw. potopu szwedzkiego i buntu Chmielnickiego. Następnie z królem Janem III Sobieskim wsławił się w bitwach pod Chocimiem, Wiedniem, Parkanami i Strzygoniem.

Z kolei ojciec - Antoni Złotnicki, nie zrobił żadnej większej kariery wojskowej, ani urzędniczej. Tylko w jednym z dokumentów z 1719 r. został wspomniany jako podczaszy koronny. Nie brał też udziału w żadnej wojnie i nie radził sobie w administrowaniu odziedziczonym rodowym majątkiem, który ostatecznie roztrwonił. Gdy zmarł 29 X 1674 r., pozostała wdowa Marianna Poraj Pstrokońska była w ostatnich latach niewidoma, a cały pozostały majątek zadłużony, tak iż w każdej wiosce „posesor zastawny siedział”. W Zduńskiej Woli, gdzie mieszkała „zasiewy zgniły i inwentarze upadły”.

Na tym tle rysuje się wielkość Feliksa Złotnickiego herbu Nowina, syna Antoniego i jego czwartej żony Marianny Poraj Pstrokońskiej.
Jako młodzieniec zaciągnął się do wojska i służył w chorągwi pancernej przydzielonej do obrony pogranicza. W 1762 r. wspominał w liście o głodzie i znużeniu w wojsku, braku pracy dla rekrutów i bezradności pułkownika, a w roku następnym o losie chorągwi strzegących wschodniej granicy Rzeczpospolitej.

Po zakończeniu służby wojskowej ożenił się z Barbarą Wistowską i zamieszkał w Zduńskiej Woli. Od matki otrzymał w zarząd majątek i objął troskę o rodzinę. Miał sześcioro rodzeństwa: brata, który zginął podczas konfederacji barskiej (około 1768 r.) i cztery siostry, a wśród nich Otylię, która została siostrą zakonną u cysterek w Ołoboku.

Dobra zduńskowolskie (Stęszyce Średnie, Stęszyce Opieścin, Zduńska Wola, Czekaj i część Kawęczyna), otrzymał od swojej matki. Sam Feliks wspominał po latach, że wszystko, co przez całe życie wypracował, ulokował „na tę Zduńską Wolę, osadzając chłopów, zasiewy wprowadzając, kościół parafialny stanowiąc i bogacąc, pól, łąk dobywając, budynki kosztowne dla rzemieślników, kupców stawiając, stawy stanowiąc i inne potrzeby gruntów doprowadzając”.

Wielką zasługą Feliksa Złotnickiego było utworzenie ze swojej prywatnej wioski Czekaj osady handlowej, dla której 21 IX 1773 r. wystarał się o przywileje króla Stanisława Augusta na odbywanie 12 targów rocznie, co stanowiło zalążek późniejszego miasta Zduńska Wola.

Feliks Złotnicki chlubne karty zapisał jako fundator samodzielnej parafii Wniebowzięcia NMP w Zduńskiej Woli. Utworzona została przy drewnianej kaplicy w 1599 r. Stosowny akt erekcyjny spisano 22 XII 1766 r. Należały do niej poza miejscowością parafialną odłączone od Korczewa wsie: Stęszyce i Opiesin. Formalne zatwierdzenie parafii nastąpiło 2 V 1767 r. w Łowiczu i wpisane do akt grodzkich ziemi wieluńskiej.

Na ten cel Feliks Złotnicki zapisał na swoich dobrach ziemskich: Zduńska Wola, Stęszyce, Opiesin i części Kawęczyna kwotę 5000 zł, z czego 1000 zł przeznaczył na celebrowanie mszy św. podczas rocznic i jak sam zaznaczył „na dopełnienie za ukrzywdzonych przeze mnie”.

Liczne wizytacje podają, że budowniczym drugiego drewnianego kościoła w Zduńskiej Woli był fundator parafii Feliks Złotnicki, jednakże nie zdążył wybudować nowej świątyni, gdyż zmarł 2 czerwca 1780 r. i został pochowany w kościele parafialnym dodając szczegółowe rozporządzenia:
„...Ciało moje chcę mieć pochowane w kościele parafialnym w Zduńskiej Woli, w trumnie blaszanej, tak się zawsze Reformaci chowają, w szkaplerzu dominikańskim, ale jak najskromniej, żeby koło trumny świec dwanaście było, a na ołtarzu wielkim sześć”.

W testamencie Feliks Złotnicki poruszył również kwestię gruntownego remontu świątyni, a właściwie budowy nowego kościoła. Z zapisanej sumy polecił renowację świątyni: podmurowanie fundamentów, dobudowanie nawy głównej, zakrystii z wieżą, na której miały wisieć dzwony. Okna miały być żelazne i zamykane. Zalecił też budowę ogrodzeń. Do świątyni polecił zakupić 3 kielichy mszalne, puszkę do przechowywania Najświętszego Sakramentu, na co dodatkowo przeznaczył 15 grzywien srebra.

Rozbudowę kościoła o obszerną nawę główną postulował też wizytator w 1779 r. Natomiast fundację parafii Feliks Złotnicki traktował, jako zadośćuczynienie za wszystkie swoje życiowe uczynki, gdyż, jak sam podkreślił, wypełniając różne funkcje i urzędy mógł skrzywdzić bliźnich. Kościół rzymskokatolicki postrzegał jako ostoję „w tych nieszczęśliwych czasach”.

Według Feliksa Złotnickiego uposażenie parafii było wystarczające dla utrzymania duchownego. Fundator dostrzegł zagrożenie dla funkcjonowania nowej parafii spowodowane nie rezydowaniem kapłana w Zduńskiej Woli. Stąd też wydał szczegółowe dyspozycje względem duchownego. Jego obowiązkiem było, w oparciu o zapisane fundusze, naprawiać świątynię i budynki plebańskie oraz zamieszkanie przy świątyni, pisząc: „Zaś zaklinam ażeby nie był pleban w oddaleniu miejsca od kościoła”. Aby jego testament został spełniony upomniał spadkobierców: „Dzieci moje zaklinam, którym błogosławię, żeby się temu funduszowi niczym i żadnym sposobem nie sprzeciwiali, to jest nie zważając na żadne prawa i przesądy”.

Należy jednakże podkreślić, że Feliks Złotnicki, choć osobiście nie zbudował nowej świątyni, to jednakże był fundatorem parafii. Jednocześnie zapis pozostawiony w testamencie 5000 zł na dobrach: Zduńska Wola, Stęszyce, Opiesin i częściach Kawęczyna z pewnością wpłynął na budowę nowego kościoła. Po śmierci Feliksa Złotnickiego i jego żony, opiekunowie ich małoletnich dzieci: miecznik i wicestarosta sieradzki Zygmunt Dorobek, łowczy wieluński Hipolit Masłowski i cześnik sieradzki Józef Pstrokoński zbudowali w Zduńskiej Woli nowy, drewniany kościół.

Fundator parafii Feliks Złotnicki został pochowany na cmentarzu przykościelnym, po którym przechodzimy wchodząc do bazyliki, choć w testamencie zaznaczył, że chce być pochowany w kościele parafialnym w Zduńskiej Woli, w trumnie blaszanej, na wzór franciszkanów reformatów, w szkaplerzu dominikańskim, jak najskromniej. Natomiast wokół trumny miało stać 12 świec, a na ołtarzu wielkim 6 świec. Spisany akt zgonu informuje: „Zduńska Wola. Roku Pańskiego 1780, dnia 2-go czerwca zmarł Wielmożny Pan Feliks Złotnicki łowczy szadkowski, wybitny dobroczyńca i dobrodziej tego kościoła, opatrzony wszystkimi sakramentami, pochowany został pod bramą w północnej stronie”

Ks. Mariusz Budkiewicz                                                                                        
(fotorelacja w galerii)  



Dodano: 2017-05-01 10:09:55

W poniedziałek 8 maja, o godz. 19.00, zapraszamy do auli Ośrodka św. Maksymiliana, na prezentację książki „Kościelne dzieje Zduńskiej Woli”

Kilkusetstronicową monografię parafii, ilustrowaną historycznymi fotografiami, opracował ks. Mariusz Budkiewicz w związku z jubileuszem 250-lecia parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zduńskiej Woli powstała z inicjatywy i fundacji łowczego szadkowskiego Feliksa Józefa Adama Antoniego Jana Złotnickiego. Wydzielona została z parafii Korczew.

Parafia Wniebowzięcia NMP w Zduńskiej Woli we wszystkich okresach jej dziejów odgrywała znaczącą rolę. Wraz z dynamicznym rozwojem miasta wyodrębniano z niej nowe parafie:

św. Antoniego Padewskiego, erygowana dekretem bpa włocławskiego Karola Mieczysława Radońskiego, podpisanym 21 XII 1948 r., a wchodzącym w życie 15 I 1949 r.;

św. Maksymiliana Kolbego, erygowana dekretem bpa Henryka Józefa Muszyńskiego 29 VII 1989 r., a wchodzącym w życie 14 VIII 1989 r.;

- Matki Bożej Miłosierdzia, erygowana dekretem bpa Henryka Józefa Muszyńskiego 8 VII 1990 r.; 

- św. Pawła Apostoła, erygowana dekretem bpa Wiesława Alojzego Meringa 2 IV 2009 r. a wchodzącym w życie 13 VI 2009 r. 

 




Dodano: 2017-04-16 00:41:01



Dodano: 2017-04-13 08:06:49

Msze poza Bazyliką

Kaplica na Czechach
Niedziela 8:00
Święta i 1 piątki m-ca 17:00
Kaplica w szpitalu
ul. Królewska 29
Niedziela 14:00

Wirtualny Spacer
Liturgia Dnia

Cmentarz

Goście

Gości online: 1

Unikalnych wizyt: 473
Odwiedzin: 1236

Copyright © 2012 - 2024, by Bazylika WNMP Zduńska Wola - Wszelkie Prawa Zastrzeżone